valerianowy

Teraz pomyślała, że to miłe, że pobił Aarona wlasnie z tego powodu i zrobiło jej się cieplej na sercu wiec usiadla szybko na lozku i przytulila edka mocno.
- Dziekuje - powiedziala tylko i miala nadzieje ze on wie za co. musial to wiedziec

uśmiechnął się; czuł się doceniony. również ją objął, było mu ciepło i miło. w jej domu ciągle odrobinę pachniało świętami które średnio mu się udały.
- mogłabyś być taka zawsze. - powiedział ale po chwili dodał - tylko że zdrowa ;d

Roześmiała się i pocalowala go w kacik ust.
- Wzięłam już pół paczki aspiryny. Muszę być zdrowa - uśmiechnęła się radośnie mimo, że miała nos jak rudolf i zero makijaznu na twarzy i byla swiadoma tego, ze musi wygladac jak fredi kruger.

/i nie wiem skończ to jakos bo musze isc ;/

ucałował ją w czółko, też się zaśmiał i powiedział że musi lecieć pomóc babci przy obiedzie bądź jakaś inną głupotę. zrobił jej jeszcze jedną herbatę i się pożegnał. pa!

Wpuściła go do mieszkania po czym zamknęła drzwi nie to, że chciała tu uwięzić Fransa tylko bała się złodziei i innych przestępców. Chociaż Frans jako niewlnik hm... To mogłoby byc ciekawe doświadczenie. Tyle, że on miał jej rowerek ktory oczywiscie chciala odzyskac i to komplikowalo sprawe.
- Rozgość się - powiedziała wieszając płaszczyk i podchodzac do pudelka z plytami

-aha, masz coś do jedzenia? i picia? mogę wziąć?-powiesił swoją kurtkę, albo też płaszcz, nie wiem, co nosi ulliel. przeszedł do salonu i jeśli mu pozwoliła, to poszedł do kuchni, gdzie zupełnie się rozpanoszył i znalazł jakieś ciastka. lubił oglądać film i jeść, bo wtedy niczego nie komentował.

chyba płaszcz nosi.;3
Tak pozwoliła mu. Oczywiście. - Znajdz jakis popcorn! - krzyknela - Jest w szafce po prawej stronie od lodówki. W tej dolnej. Za patelniami! - dopiero dzisiaj go kupila wiec byl jak najbardziej świezy. Siedziała na dywanie i przeszukiwala pudelko. Gdy znalazla wsunela plyte do dvd i usiadla na kanapie z pilotem i poduszka na kolanach i czekala na fransa z przekąskami

frans znalazł popcorn, jakieś ciastka, sok. wygrzebał nawet czyste szklanki z szafki-niczego nie zbiłem, nie zrobiłem bałaganu. tak mi się wydaje-postawił wszystko na stoliku i usiadł obok valerie-ma mi się spodobać? to znaczy, rozumiesz o co mi chodzi-ja na przykład nie, ale nieważne. uśmiechnął się tak, że powinna wiedzieć.

Pokiwała głową, że tak chociaż... Nie. Nie miała zielonego pojęcia o co mu chodzi. Ale uśmiechnęła sie i wszystko było jasne. wcale nie przejmowala sie balaganem w kuchni, bo po pierwsze czesto w niej nie przebywala, a po drugie tam i tak byl balagan, a ze zlewu wrecz wyspypywaly sie brudne naczynia. Przycisnela czerwony guzik na pilocie i oto pojawily sie napisy poczatkowe.

-nie będę komentował, postaram się. gdybym zaczął, wepchnij mi ciastko do ust, albo gazetę, co tak chcesz, okej?-spojrzał na nią, otwierając paczkę ciastek. strasznie wkurzało go to, że nie potrafił się powstrzymać i potrafił przegadać cały film, to mu się nie podoba, ładna aktorka, brzydkie ubrania i tak dalej.

On ma dużo kobiecych cech ;3 - Albo co tam chce - pokiwała głową sadowiąc się wygodnie na kanapie i przytulając do piersi poduszkę. Przez chwilę przyglądała się ukradkiem fransowi z uśmiechem małego, uradowanego dziecka, ktore dostalo duzego lizaka. Jednak kiedy pojawil się na ekranie Al skupiła sięna nim.

niedobrze ;d.
za każdym razem, kiedy chciał skomentować to, że al jest okropny, albo strasznie gra, zapychał się ciastkiem, popcornem, albo wlewał w siebie całą szklankę soku, który wcale mu nie smakował. i tak przetrwał cały film, serio.

Kiedy zaczęły lecieć napisy końcowe przeciągnęła się leniwie mrucząc jak duży kocur. Zawsze usypiała na filmach. Sama się zdziwiła, że dziś dotrwała do końca. Kiedy się przeciągnęła uderzyła go dłonią w głowę, ale wcale nie mocno
- Przepraszam! - zaśmiała się wpychając sobie do buzi ostatnie ciastko - Jak Ci się podobał? - zapytała siadając teraz przodem do niego. Oparła głowę na kanape bo nagle zrobila sie ciezka

-zaraz uśniesz-tak naprawdę nigdy nie oglądałam ojca, mimo że mam go od jakiego roku na jakiejś płycie, niedobrze-może być, chociaż wolę książkę. poza tym, byłbym lepszym michaelem, jestem pewny-wcale nie był taki pewny, ale pora podnieść swoją samoocenę.

ja tez nigdy nie ogladalam. ostatnio zasnelam po 30 minutach. przyjrzała mu sie i stwierdzila , ze nie zastapilby ala nigdy przenigdy. Byla gotowa bronic go swoja piersia jakkolwiek to zabrzmiało xd

obejrzyjmy razem z gaspardem;d.
niech mu tego nie mówi, za żadne skarby, bo frans będzie miał jeszcze więcej kompleksów. teraz nie miał wcale, ale wystarczyło jedno słowo valerie, ahaxd-możemy obejrzeć coś jeszcze? tylko tym razem coś zupełnie głupiego-jakąś beznadziejną komedię na przykład.

taak xd
Zastanowiła sie przez chwilę nad zawartoscia swojej hm videoteki drapiac sie po zarumienionym policzku, bo bylo jej goraco. Wstala z kanapy i podala mu pudelko z plytami
- Wybierz coś - usmiechnela sie az po same szostki i zdjela swoj sweterek zostajac w samym topie wystawal jej przez chwile czerwony biustonosz ale to nic. Poprawila to.

naprawdę starał się nie gapić, ale nie wyszło. potrząsnął szybko głową i grzebał w płytach-to, lub to, albo to. może jeszcze to-wyciągnął trzy tytuły, które nie wyglądały na takie w typie bardzo długich zaręczyn. na stoliku wylądował więc hannibal, epoka lodowcowaxd, przypadkiem wyciągnięty harry potter, shrek i forrest gump-ty wybierasz-jemu było zupełnie obojętne.

Przygladała sie przez chwile epoce lodowcowej i zastanawiała się skąd w ogole wzila sie u niej ta plyta. No ale nieważne. Za Harrym nie przepadała, a gumpa oglądała milion razy.
- Hannibal? - zapytała biorac do reki pudelko i pokazujac mu tuz przed nosem - Co Ty na to? - uśmiechnęła się opadając na kanape i na opakowanie po ciastkach.

-może być-hannibala oglądał tysiąc sto razy, znał go na pamięć, ale i tak mu się podobał. ja za to nie obejrzałam żadnego ani razu, bo bym się posiurała ze strachu-włączę-przejął od niej płytę i podszedł do odtwarzacza. nie był dzieckiem techniki, ale nie był też jakąś kompletną sierotą jeśli o to chodzi i włączył. wrócił zaraz i usiadł obok niej, wyciągając nogi przed siebie.

ja tez nie widzialam. raz sciagnelam, ale okazalo sie ze to jest jakies porno -.-
Wierciła sie przez chwile w miejscu by znalezc najwygodniejsza pozycje. W końcu rozlozyla sie na kanapie a glowe oparla na ramieniu Fransa. Miała nadzieje, ze mu to nie przeszkadzalo, bo jej bylo bardzo wygodnie i to bylo najwazniejsze.

whoa ;d.
nie przeszkadzało zupełnie. miał tylko nadzieję, że nie uśnie i obejrzy z nim cały jego ulubiony film. w przypływie czułości, czy innego ciekawego uczucia, pocałował ją w czubek głowy. i oglądał dalej w skupieniu.

To był miły gest. Uśmiechnęła się hm błogo? Nie wiem. Chyba tak. Przy jednej z nudniejszych scen przymknela oczy i polozyla dlon na jego chudym brzuchu. Tym razem ona go pomaca. Przez chwilę przeszlo jej przez mysl, ze jeden z aktorow jest podobny do fransa ale nie powiedziala mu o tym

frans nie był żadnym koksem, sorixd, i brzuch miał naprawdę chudziutki. znów się rozpanoszył, wyciągnął nogi przed siebie i zrobił zgrabny manewr, naprawdę się dało, objął ramieniem walerie, ale nadal miała wygodnie, naprawdę. i, prawie zupełnie nieświadomie, głaskał ją po policzku, albo czasem szyi, jak wolała.

Zamruczała i wtulila sie w jego szyje nie chcac zrobic nic zlego. Po prostu bylo jej dobrze i czula sie o dziwo bezpiecznie przy fransie. Nie bala sie nawet hannibala. Szczerze mowiac to juz przestala ogladac film, bo stracila watek. Strasznie zachcialo jej sie spac i byla pewna ze lada chwila zasnie.