Metro

To nie jest takie zwykłe metro. Spójrzcie na te malowidła- to galeria sztuki!

Kupiła bilet u całkiem miłej pani przy kasie, która życzyła jej wszystkiego najlepszego z okazji wszechobecnych świąt. Usiadła na jednej z ławeczek przyglądając się obrazkowi na ścianie, który nie przypominał jej zupełnie niczego. Dla niej to były zwykłe bazgroły, które ktoś nazwał sztuką.

stał przyglądając się ścianom w metrze. liczył na to, że może kiedyś jakaś jego praca, chociaż jedna jedyna się tutaj znajdzie. miałby dużą satysfakcję i na pewno by go to podbudowało, bo nie bardzo wierzył we własne możliwości.

wyszła własnie z pociągu, była gdzieśtam.
spojrzała na ściany i pomyślała że Kevin na pewno by chciał żeby jego prace tu były wywieszone czy coś. generalnie była zmęczona ale miała miły dzień.

rozpoznał ją, bo w końcu rozglądał się po całej stacji. wyglądała na zmęczoną, więc kevin postanowił jej nie zaczepiać i nie męczyć jeszcze bardziej. więc tylko się przyjaźnie uśmiechnął, chociaż nie wiedział czy christine zauważy.

zauważyła ;d
przepraszam ze tak długo, ale juz zrobiłam ;c
- cześć! - zamachała mu ze sporej odległości, jaki miły zbieg okoliczności, pomyślała. pomacała przy okazji jego szalik który powoli wietrzał z jego zapachu, ale i tak miał go na szyi.

- hej!- powiedział, a raczej lekko krzyknął idąc powoli w jej kierunku. przypomniał sobie o ich zakładzie i był ciekaw czy może jednak już wygrał, ale postanowił na razie nic nie wspominać. ucieszył się też, na widok swojego szalika.

- co ty tu wyrabiasz, wracasz skądś? - zapytała uśmiechając sie delikatnie. w sumie troszkę tęskniła, ale miała jego szalik więc luz.

- nie. wiedziałem, że tu będziesz więc wpadłem- powiedział drapiąc się po karku. oczywiście, że nie wiedział. nie ma aż tak dobrej intuicji, w końcu jest tylko facetem xd. - a ty gdzie się włóczyłaś, co?- zapytał zerkając na nią kątem oka.

- byłam trochę na zakupach. mają wyprzedaże w elektronicznych - podniosła do góry reklamówkę z nowym obiektywem do swojego pierwszego dziecka <3 - masz świetną intuicję! - skomentowała jego poprzednią wypowiedz. przecież wiedziała, ze nie mógł wiedzieć.

- owszem, mam- powiedział zadowolony z siebie i swojej intuicji. - a co z twoim telefonem, hm? nie kupiłaś przypadkiem nowego?- zagadał patrząc się na swoje lekko ukurzone buty.

uśmiechnęła się nerwowo, kupiła, a nawet używała.
- kupiłam, ale nie używałam. iphona 3g dokładniej. - powiedziała w końcu, zastanawiała się czy widać że kłamie ;]

zaczął przyglądać sie jej z niedowierzaniem.
- nie używałaś? na pewno?- zapytał nie odrywając wzroku od jej oczu. liczył na to, że jeśli kłamie to się przyzna, a jeśli nie to on i tak dojdzie do prawdy.

zastanawiała czy się przyznać.
- no dobra, złamałam się. napisałam dwa smsy. - mruknęła, zawiodła się na sobie. - miałeś rację, jestem słaba - wzruszyła ramionami.

na jego twarzy pojawił się ogromny uśmiech, bo to oznaczało, że nie będzie musiał paradować po mieście w samych gaciach. z drugiej strony nie dostanie zdjęcia, no ale coś za coś.
- nawet nie wiesz jak się cięszę- powiedział kładąc dłonie na jej ramionach. - a co do tej twojej słabości, to z komórkami po prostu trudno wygrać, więc się nie zamartwiaj- pstryknął ją delikatnie w nos.

- wiem. musisz mnie teraz pocieszyć. - pamiętając o tym, jak bardzo lubiła męskie klatki powinien się zaniepokoić. miała teraz przyklejony do twarzy ogromny uśmiech ;d pamiętajmy że kevin nigdy nie chciał się zgodzić żeby go sfotografowała.

- pocieszyć?- odskoczył od niej jak opażony xd. no dobra, może nie aż tak, przesadzam. - niby w jaki sposób?- zapytał i już zdążył tego pożałować, bo chyba wolał nie znać odpowiedzi na to pytanie. - nie wyglądasz na przybitą- dodał mając na myśli jej uśmiech, który był uroczy, ale to tak swoją drogą xd.

- zrobię ci zdjęcia, proszę proszę proszę! - popatrzyła z prośbą w oczach. pogłaskała reklamówkę z nowym obiektywem - muszę go przetestować.

- nie możesz na kimś innym?- zapytał, gdyż wiedział od plotkary, że przecież znalazła modela xd. ale wcale nie chciał być niemiły, więc nie wspomniał o tym. nienawidził zdjęć, zawsze się od nich wykręcał i chował kiedy tylko widział kogoś z aparatem.

- pewnie że mogę. - powiedziała, pomyślała o tej plotkarze i w ogóle zrobiło jej się głupio. - co u ciebie? widziałeś się z kimś ostatnio.

- w porządku. wczoraj wieczorem dotrzymywałem towarzystwa michelle, a dzisiaj siri- powiedział, chociaż sam nie wiedział po co o tym opowiadał. to chyba nie miało znaczenia co robił i z kim.

nie znała ich, więc stwierdziła tak samo jak on - nieistotne. w ogóle to kim oni sa, kolegami, bliskimi przyjaciółmi?
- ja wczoraj w końcu robiłam zdjęcia, bo ciężko jest znaleźć dobrego modela, wiesz.

- wiem- powiedział szybko, chowając ręce do kieszeni czarnych spodni. z jednej z nich wyciągnął jak zwykle pogniecioną paczkę papierosów i bił się z myślą zapalić czy nie. ale ostatecznie darował sobie i schował ją z powrotem.

- i dlatego cię ciągle męczę. byłbyś dobrym modelem. ale obiecuję, już nie będę - westchnęła. sama miała w kieszeni zapalniczkę, tę jej ukochaną różową zippo. ale papierosów nie. nie chciała się uzależniać.

- jak tak bardzo ci zależy, to okej. możesz zrobić mi kilka zdjęc, ale ostrzegam, że nie jestem dobry w te klocki- powiedział mierzwiąc swoje włosy. często mu się to zdarzało, kiedy robił coś trochę wbrew samemu sobie. znów był dzisiaj w nienajlepszym humorze, sam nie wiedział czemu.